W trakcie konferencji prasowej Związek Rolników Republiki Czeskiej i Izba Żywności Republiki Czeskiej poinformowały, że w Czechach nie ma problemu z zapewnieniem dostaw żywności. Nie ma też żadnego przypadku zarażenia w żadnej z firm produkcyjnych. Problemem jest brak wyposażenia ochronnego w sektorze. Dotyczy to również handlu.
Duża część producentów żywności i rolników może mieć problemy z niedoborem pracowników. Na tę chwilę spośród 320 przedsiębiorstw rolnych i spożywczych tylko pięć poddało się kwarantannie.
Niewielki problem pojawił się po zamknięciu 19 gmin w regionie ołomunieckim, który jest jednym z głównych ośrodków produkcji mleka w kraju. Było to spowodowane szybkim rozprzestrzenianiem się koronawirusa. W zamkniętych wioskach, w regionie ołomunieckim, nie pozwalano na wjazd ciężarówek do odbioru mleka.
Firmy zastanawiają się również, jak zabezpieczyć wystarczającą liczbę pracowników. Spośród zagranicznych pracowników najwięcej zatrudnia się Ukraińców. Państwo obiecało zwolnienie z obowiązku zabezpieczenia i wdrożenie automatycznego przedłużania wiz, które wygasają.
Dana Večeřová, przewodnicząca Izby Żywności Republiki Czeskiej, powiedziała, że jeśli chodzi o ryzyko infekcji, przemysł spożywczy znajduje się w drugim rzędzie po pracownikach służby zdrowia, policjantach lub strażakach.
Zarówno rząd, jak i handlowcy zapewniali, w ostatnich dniach, że żywność jest dużo i nie ma ryzyka ostrego niedoboru. Jednocześnie ostrzegali przed zakupową paniką. Przerwy w niektórych asortymentach w sklepach są tymczasowe z powodu ogromnego popytu.
Tłumaczenie własne za [16.03.2020]: www.idnes.cz